Malowniczo położony pałac w Będlewie (woj. wielkopolskie, pow. poznański, gm. Stęszew) jest jednym z bardziej okazałych przykładów romantycznego neogotyku na wielkopolskich ziemiach. Z pewnością nie jest to bardzo popularny typ budowli w tej części kraju, lecz napotkać go można w każdej części województwa. Najmniej założeń o charakterze neogotyckim znajdziemy we wschodniej części Wielkopolski, gdzie dominują budowle klasycystyczne i neorenesansowe.
Moja wizyta w Będlewie odbyła się w tempie ekspresowym i można powiedzieć, że stanowiła finisz długiej eskapady. Jak na grudzień przystało, dzień był krótki, więc i możliwości czasowe miałam bardzo ograniczone. Jakby tego było mało, moje dłonie i stopy były okropnie przemarznięte. Na szczęście udało mi się obejrzeć pałac i zrobić zdjęcia. Bardzo żałuję, że nie miałam możliwości przespacerowania się po rozległym i malowniczym parku, który rozciągał się za moimi plecami. Zimową porą wyglądał jak z bajki: zamarznięty staw i kanał, stare drzewa pokryte bluszczem i szadzią… Magia! Mam więc pretekst, aby zawitać tam ponownie w cieplejszym okresie i tym razem koniecznie z noclegiem!
Zespół pałacowo-parkowy w Będlewie kojarzy się nie tylko z romantycznym miejscem i piękną architekturą, ale również z historią, w której zapisał się wątek mrożący krew w żyłach…
Historia
Wieś Będlewo od XII w. do końca XV w. należała do Będlewskich herbu Łodzia. W XVI w. majątek był w rękach Tomickich, a w XVII w. – Grodzickich.
Od 1694 r. Będlewo należało do wielkopolskiej linii rodziny Potockich herbu Szeliga, który zmienili później na Złotą Pilawę, czyli herb, którego używali Potoccy z Małopolski). Ich wspólne związki sięgają jednak bardzo wczesnego średniowiecza.
W Będlewie istniało wcześniej kilka skromnych dworów. Zachowany do dziś pałac powstał z inicjatywy Bolesława Eulogiusza Potockiego – bardzo ważnego działacza społecznego w Wielkopolsce. Był założycielem ordynacji, bankierem, a w 1889 r. otrzymał od papieża Leona XIII tytuł hrabiego papieskiego. Pełnił również funkcję jednego z udziałowców i założycieli Banku Kwilecki, Potocki i S-ka w Poznaniu. Dwukrotnie się ożenił. Jego pierwszą żoną była Helena z Kwileckich, z którą miał córkę Helenę, zamężną z Władysław Miączyńskim. Drugą żoną Potockiego była Józefa z Mycielskich, z którą miał synów: Józefa i Bolesława i córkę Felicję – żonę Macieja Mielżyńskiego.
Prace budowlane rozpoczęto w 1866 r., o czym świadczy data widniejąca w cokole budynku. Nieznany jest twórca tej okazałej rezydencji, ale zdaniem Marii Strzałko mógł nim być architekt z berlińskiego środowiska. Za projekt otaczającego go parku krajobrazowego odpowiadał ogrodnik i planista z Bydgoszczy niemieckiego pochodzenia – Roter vel Roster.
Skandal z tragicznym finałem
Alfred Miączyński – wnuk Bolesława Potockiego i syn Heleny Miączyńskiej, miał romans z przyrodnią siostrą swojej matki – Felicją. Dziewczyna cieszyła się ogromnym powodzeniem i wyjątkową urodą, która skradła serce niejakiego Macieja Mielżyńskiego. Brat Macieja, Ignacy, otrzymał od ojca Karola majątek, który bardzo szybko roztrwonił, czego konsekwencją było wydziedziczenie. Karol wysłał starszego syna Macieja na praktyki do swojego krewnego Bolesława Potockiego do Będlewa, aby ten nauczył go gospodarności. Ten jednak zalecał się do Felicji, która nie była zainteresowana zalotami Macieja, a nawet odrzuciła jego zaręczyny. Załamany adorator targnął się na swoje życie i cudem przeżył. Dopuścił się szantażu, że jeśli nie dopnie swego, odbierze sobie życie raz jeszcze – tym razem skutecznie.
W obawach przed samobójstwem i bardzo niechętnie, wyprawiono ślub. Felicja otrzymała majątek w posagu w Dakowach Mokrych, z podkreśleniem, że będzie należał tylko do niej.
W małżeństwie nie działo się najlepiej. Maciej realizował się w polityce, a Felicja spotykała się z różnymi kochankami. Był to niezwykle burzliwy związek, pełen kłótni i rozstań. Małżeństwo doczekało się trójki dzieci, choć jeśli wierzyć narastającym plotkom, nie wiadomo, czyje tak naprawdę były.
W 1913 r. przed Bożym Narodzeniem Felicja pojechała na zakupy świąteczne do Poznania, gdzie spotkała się ze swoim siostrzeńcem Alfredem Miączyńskim. Urzekł ją swoim urokiem osobistym, ale miał również ciemną stronę: lubił się bawić, pić i był uzależniony od hazardu. Według niektórych wersji Felicja pożyczała mu pieniądze. Z Poznania wrócili do pałacu w Dakowach Mokrych, gdzie zjedli kolację razem z Maciejem. Po posiłku rozeszli się do swoich pokoi. W pewnym momencie Maciej usłyszał głosy z pokoju żony. Chwycił za broń i pobiegł do pokoju, gdzie zastał żonę w szlafroku z klęczącym przy niej Alfredem. Istnieją dwie wersje wydarzeń. Jedna zakłada, że nakrył kochanków na gorącym uczynku, a druga, że Alfred błagał Felicję o pieniądze, a ona nie chciała już dłużej pokrywać jego długów. Maciej zastrzelił oboje w nocy z 21 na 22 grudnia 1913 r. Po dokonaniu zbrodni, udał się do swojego gabinetu i zadzwonił na policję. Sąd uniewinnił mordercę, powołując się na miłosną przyczynę zabójstwa… Historia ta stała się inspiracją do filmu telewizyjnego „Strzały o świcie” z cyklu Temida.
Istnieje legenda o Czarnej Damie błąkającej się w nocy po pałacu, którą niejednokrotnie widzieli jego pracownicy…
Po śmierci Bolesława, majątkiem zaopiekował się jego syn Józef Potocki. Niestety nie doczekał się potomka, a drugi syn Bolesława już nie żył. Dobra przeszły w ręce jego przyrodniej siostry – Heleny z Potockich, żony Władysława Miączyńskiego i matki zamordowanego Alfreda Miączyńskiego.
Gdy Helena zmarła, Będlewo stało się własnością jej córki Elżbiety z Miączyńskich Ledóchowskiej, która była ostatnią właścicielką wsi.
Podczas II wojny światowej pałac zajęły wojska niemieckie. Hitlerowcy rozgrabili bogatą kolekcję powozów i najcenniejsze elementy wnętrza. Po wejściu w życie reformy rolnej, Ledóchowska została wywłaszczona, a w pałacu powstała szkoła rolnicza.
W latach 1979-86 przeprowadzono gruntowny remont budynku i utworzono w nim Dom Pracy Twórczej PAN. Podczas remontu odsłonięte zostały polichromie, budynek odgrzybiono, a dach zyskał pokrycie z blachy miedzianej.
Od 1997r. w pałacu w Będlewie mieści się Instytut Matematyczny PAN oraz ośrodek konferencyjny.
Opis
Pałac w Będlewie to budowla typu pałacowo-zamkowego, murowana, otynkowana i dwukondygnacyjna. Bryła budynku jest wydłużona i niesymetryczna, złożona z segmentów różnej wielkości, nakrytych oddzielnymi, niskimi dachami, które pierwotnie krył łupek, zamieniony później na blachę miedzianą. Bryłę pałacu wieńczy gzyms konsolkowy i krenelaż.
Dominantą elewacji frontowej (zachodniej) jest trójosiowy ryzalit nieco przesunięty z osi, wystający ponad korpus pałacu. Ryzalit mieści główne wejście do pałacu, poprzedzone tarasem wspartym na trzech arkadach zamkniętych Łukiem Tudorów. Z narożnika północno-zachodniego wyrasta ośmioboczna wieża, a od południa z uskoku elewacji frontowej – mniejsza, niższa i cylindryczna. Obie wieże zamyka krenelaż.
Pierwotnie w elewacji ogrodowej (wschodniej) mieścił się taras z oranżerią i palmiarnią. Obecnie znajduje się tam taras ziemny o rzucie podobnym do średniowiecznych obwarowań. Otoczony murami oporowymi, z ośmiobocznymi bastejami w narożnikach. Dawniej mieściły się w nich partery kwiatowe z wzorami nawiązującymi do gotyckich ornamentów.
Wnętrza
Wnętrza pałacu, których niestety nie udało mi się obejrzeć, zachowały się niemal w całości. Przetrwały boazerie, sztukaterie i malowidła. W latach 80. przeprowadzono prace gruntowne konserwatorskie. Układ pomieszczeń jest dość nieregularny, dwutraktowy. Połączone są amfiladowo na parterze. Otwiera je reprezentacyjny hol przechodzący przez dwie kondygnacje. Na szczególną uwagę zasługuje sala jadalna umieszczona w północno-wschodnim narożu, z trzema oknami, bogatą stolarką i witrażowym wypełnieniem. Nakryta jest drewnianym stropem ozdobionym licznymi polichromiami. W sali balowej do 1945 r. istniały namalowane na ścianach portrety polskich królów.Reprezentacyjne pomieszczenia ulokowano na parterze. Na piętrze mieściły się pokoje dla rodziny i gości, obecnie wyłączone z użytkowania.
Park
Dopełnieniem pięknej architektury jest rozległy park krajobrazowy przechodzący w las. Dawniej na jego terenie mieścił się jeszcze zwierzyniec i oranżeria, rosły też rośliny egzotyczne. Park w Będlewie powstał w oparciu o naturalną rzeźbę terenu. Tworzyły go łąki, dwa stawy złączone kanałem i partery kwiatowe. Na jednym ze stawów znajdowała się wyspa z drewnianą, ażurową altaną.
Stan obecny
Pałac Będlewo jest ośrodkiem badawczo-konferencyjnym stanowiącym część Instytutu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk. Mieści się w nim aż 160 miejsc noclegowych w 85 pokojach. Organizowane są tu konferencje, koncerty, szkolenia i liczne imprezy. Centrum Stefana Banacha organizuje w nim spotkania naukowe.
Szczegółową ofertę można znaleźć na oficjalnej stronie pałacu.
Pałac Będlewo otacza malowniczy park angielski, dostępny dla zwiedzających. Pokoje gościnne wyposażone są w łazienkę oraz telewizor. są wyposażone w telewizor. W każdym z nich znajduje się łazienka. W pałacu mieszczą się apartamenty typu Deluxe i Executive, a pozostałe pokoje znajdują się w części hotelowej.
Goście skorzystać mogą z masażu i zabiegów kosmetycznych. Zaplecze gastronomiczne obejmuje bar oraz restaurację, w której serwowane są dania kuchni staropolskiej i europejskiej.
* W artykule pojawiają się linki afiliacyjne i podlinkowane banery. Twórca bloga Pałacowym Szlakiem otrzyma wynagrodzenie za skorzystanie z oferty, która wyświetli się po kliknięciu w link.
Bibliografia
- Cynalewski B., Zamki i pałace Wielkopolski, 1986.
- Jaroszewski T.S., O siedzibach neogotyckich w Polsce, 1981.
- Karta Ewidencyjna Zabytków Architektury i Budownictwa.
- Omilanowska M., Polska: Pałace i dwory, 2004.
- Ostrowska-Kębłowska Z., Siedziby wielkopolskie doby romantyzmu, 1975.
- Oficjalna strona pałacu w Będlewie, https://www.palacbedlewo.pl/pl/, (dostęp: 02.04.2022).
- Pałac w Będlewie. Miłość i zbrodnia, https://wielkopolskaciekawie.pl/ciekawe-miejsca/palac-bedlewo-milosc-zdrada-zbrodnia/, (dostęp: 02.04.2022).
- Skuratowicz J., Dwory i pałace w Wielkim Księstwie Poznańskim, 1992.
- Strzałko M., Neogotyckie rezydencje w Wielkopolsce, 2008.
Postaw mi kawę!
Drogi Czytelniku!
Cieszę się, że wędrujesz razem ze mną po Pałacowym Szlaku. Jeżeli podoba Ci się to, co robię i chcesz wesprzeć dalsze działania związane z rozwojem bloga, możesz postawić mi wirtualną kawę. Nie ma nic przyjemniejszego niż tworzenie nowych treści przy dobrej kawie! 🙂